Kill Switch Penelope Douglas 8,1
ocenił(a) na 91 tydz. temu “Kill Switch”
“Ludzie są niesamowici. Rzeczy, które sobie wmawiamy, żeby usprawiedliwić rezygnację z własnych pragnień i podporządkowanie się woli innych, jakbyśmy musieli zaakceptować, że nigdy nie będziem mieć tego, czego chcemy… Tak jakby walka o marzenia była czymś złym.”
Samotni.
Skrzywdzeni.
Uzależnieni.
Jeden dzień,
jedna chwila,
jeden mały szept,
nowa rzeczywistość.
A on? Rozwiązaniem na wszystkie kłopoty, do których doprowadził.
“Burdel w mojej głowie.” Spodziewałam się większego rozpierdolu (wybaczcie, ale to słowo najlepiej opisuje to, co mam na myśli),ale i tak jestem bardzo zadowolona z tej historii.
Ten, kto widział moją relację ten wie, że mój mózg dostał zwarcia podczas czytania i musiałam zacząć czytać od początku. Pewne fakty wywołały we mnie zdezorientowanie, po tym jak uświadomiłam sobie co jest Winter. Ale to nic… potrzebowałam tłumacza na zakończenie książki, bo w mojej głowie zrobił się bałagan i nie potrafiłam ogarnąć, co tam się zadziało. Możecie sobie wyobrazić mój mindfuck na zakończeniu xd.
Kreacja bohaterów? Tych skrzywdzonych? Genialna.
Kim są? Dla kogo żyją?
“Chciałem tylko stać się niewidzialny.”
Krzywdzony, okaleczony i naznaczony fizycznymi i psychicznymi bliznami.
“Mogę ukryć się tam razem z tobą?”
Damon… intrygant i zaborczy manipulator o strategicznym myśleniu XD. Może i nawet socjopata. Jego ból leczyło robienie innym krzywdy. Jednak to, co się z nim działo, to jaki był… Każdy z nas jest kowalem własnego losu. Możemy się ukształtować w każdej chwili, zmienić swoje postępowanie, ale czy on mógł? Mając takiego ojca (pominę epitety cisnące się na język)? Matkę (której miałam ochotę coś zrobić…). Tkwiący w bagnie ze zniszczoną głową. On… walczący z przeciwnościami.
“ - Czego chcesz?
- Dokończyć to, co zaczęliśmy.”
*
Bez taryfy ulgowej,
bez utraty nadziei.
*
A jednak świat stawał się piękniejszy, kiedy mógł ją obserwować.
Wymierzane kroki, szczęście na twarzy.
Piękno w każdym calu.
*
A jej świat był spokojniejszy, kiedy mogła usłyszeć bicie jego serca.
*
Winter to wojowniczka. Może i nie rozumiałam jej pewnych decyzji, czy jej myślenia w pewnej sprawie, ale podziwiałam ją. Chciałam, chociaż na chwilę się wczuć w jej postać i wiecie co? Nie potrafiłam. Kolory mnie nie otaczały, głosy nie wybrzmiewały, wspomnienia się nie pokazywały, a u niej? Tak. Taniec był jej wolnością. Pragnęła być normalnie traktowana, a nie jak porcelanowa laleczka, która w każdej chwili może się stłuc. Czuła się żałosna, wybrakowana i gorsza.
*
Czy ona była bohaterką bez perspektyw i możliwości? Nie. Myślę, że nie każdy miałby taką siłę zaparcia i motywację do działania co ona. I to mi się w niej bardzo podobało. Jak pragnęła zaznać “normalności”.
*
Kolory wywoływały emocje.
Wspomnienia.
Doznania.
*
On niezapomniany. Pragnący podarować nowe wspomnienia.
*
Pragnął jej cierpienia i czegoś dobrego.
*
Pragnął skrajnych emocji i jej.
*
Tęsknił za chwilami, w których…
*
“Nic nie było kłamstwem.”
*
Uczucia były rozpalające. A więź odczuwalna, nawet jeśli krążyła w niej nienawiść. Stworzeni i przeznaczeni dla siebie. Razem odszukiwali drogę, w której ciemność miała swoje własne promyki i chwile, w których mogli być sobą, wyrazić siebie i żyć w zgodzie ze sobą. Bez oceniania, bez ograniczania. W pełni szczęścia.
*
Pomiędzy nimi było burzliwie, chaotycznie, ale i intensywnie. Sceny były pełne wzajemnej pasji i nienawiści, które potęgowały uczucia.
Wydaje mi się, że historia Damona i Winter była dużo lepiej napisana od poprzednich. Ta książka była dopracowana i lepiej zobrazowana. Tutaj z miejsca przeniosłam się do ich historii i czułam się zaangażowana, a najmniejsze drobne gesty wywoływały ekscytację.
*
W tej książce się dzieje. Jest chaotycznie, uzależniająco i pochłaniająco do szpiku kości. Kryją się tutaj tajemnice, nieznane odpowiedzi i chęć ich rozwiązania i poznania. A każda z tych części z serii Devil’s night łączy się ze sobą. W mniejszy, czy w większy sposób.
*
Jest dramatycznie, ale i klimatycznie. Jest niepokojąco, intensywnie i wciągająco od pierwszych stron. Klimat tej historii, zresztą, jak i poprzednich dwóch tomów jest świetny.
*
A ta historia?
Jest odkupieniem.
Walką o marzenia, spełnienia oraz zaakceptowanie siebie
i kogoś innego takim, jakim się jest.
*
Historia jest pełna zwrotów akcji, może i niektóre sceny były zbyt oczywiste, ale zdarzały się również takie, które mnie zaskoczyły.
*
To jest historia, w której…
zemsta i miłość grają pierwsze skrzypce.
Intrygi są tkane siecią i zastawiają pułapkę na swoją ofiarę.
*
Przebaczenie było jednym z ważniejszych elementów tej historii, żeby zrobić krok naprzód. W stronę miłości, własnego szczęścia i spełnienia, a także życiu w zgodzie ze sobą..
*
A ja? Nie mogę się doczekać, aż poznam historię Willa. Mam nadzieję, że jego postać, która jest chodzącym wrakiem mnie w sobie rozkocha.
*
Miłego,
Ania